Nieuczciwy wynajem mieszkań.

Problem nieuczciwego wynajmu mieszkań, zwłaszcza w dużych miastach jest problemem coraz częstszym. Poczynając od fikcyjnego wynajmu, gdzie rzekomy właściciel bierze pieniądze i znika razem z obiecanym mieszkaniem, przez niższe niż deklarowane warunki mieszkaniowe, kończąc na braku zwrotu kaucji, która miała być zwrócona przy wyprowadzce. Możemy się jednak przed tym bronić.

Często podstawione osoby pokazują piękne mieszkania i nawet podpisują umowę najmu z kilkoma osobami, oczywiście pobierając pieniądze za kaucję oraz pierwszy miesiąc. Wszystko wygląda idealnie. Piękne mieszkanie, niskie opłaty, sympatyczny właściciel, który potem znika, a my zostajemy z niepasującymi kluczami.

Niestety, częstą sytuacją są również zdjęcia mieszkań, które nie do końca odzwierciedlają rzeczywisty stan mieszkania. Są to najczęściej zdjęcia wykonane po remoncie, który odbył się kilka lat wcześniej, a przez mieszkanie przeszło jeszcze kilka wynajmujących osób. Deklarowany stan wyposażenia mieszkania może też odbiegać od prawdy, w sytuacji gdy np. kuchenka elektryczna owszem jest, ale nie działa, tak samo jak kran w kuchni.

Kwestia kaucji zwrotnej, wpłacana przy podpisaniu umowy, której zwrot mamy otrzymać przy wyprowadzce z mieszkania jest największą zmorą najemców. Coraz częściej właściciele traktują ją jako dodatkowy dochód i pod byle pretekstem zatrzymują dla siebie.

Jak się bronić?

Przy podpisywaniu umowy, po wcześniejszym sprawdzeniu prawa do lokalu, należy jak najdokładniej spisać protokół ze stanu mieszkania oraz stan liczników. Szczególna ostrożność może uchronić nas przed opisywanymi sytuacjami.

Kolejną czynnością jaką możemy zrobić jest sprawdzenie, czy wynajmujący nam mieszkanie zgłosił ten fakt do urzędu skarbowego. Jeśli tego nie zrobił będzie musiał zapłacić podatek w wysokości określonej przez urząd wraz z zaległymi odsetkami. Oprócz tego grozi mu również kara grzywny.

Gdy domagamy się zwrotu pieniędzy z jakiegokolwiek tytułu najpierw jesteśmy zobowiązani wezwać dłużnika do zapłaty. Jeśli dłużnik nie zdecyduje się
na dobrowolną zapłatę wówczas pozostaje nam wniesienie pozwu do sądu. Oszukane osoby często nie decydują się na skierowanie sprawy do sądu z powodu braku pieniędzy i przekonania.

Wbrew pozorom postępowanie, w którym przyjdzie nam procedować jest postępowaniem niewymagającym dużych nakładów pieniężnych, które zresztą i tak zostaną zwrócone, gdy sprawę wygramy. Należy także pamiętać, że zawsze możemy ubiegać się o zwolnienie od tych kosztów.

Zwykle w bardzo prosty sposób można odnaleźć oszusta i odzyskać należne nam pieniądze. Dokładny sposób postępowania zależy od tego w jaki sposób zostaliśmy oszukani.